Co spowodowało, że zainteresowała się Pani filtrem do wody?
Właściwie oczyszczona, uwodorniona i tak zwana żywa woda to podstawa naszego życia. Mówię to jako świadomy człowiek, który od lat zgłębia różne dziedziny związane ze zdrowiem i poprawą jakości naszego życia. Do decyzji o zakupie odpowiedniego filtra dojrzewaliśmy z mężem kilka lat. Braliśmy pod uwagę różne rozwiązania, niekoniecznie filtr, także instalację własnej studni głębinowej. W międzyczasie testowaliśmy różne warianty – proste filtry do karafek, wody w dużych butelkach, różne marki, wodę przywożoną z naturalnych górskich źródeł… Wiedzieliśmy, że są to rozwiązania tymczasowe, zaś to, na czym nam zależało, to czysta woda o możliwie najlepszych parametrach zdrowotnych u siebie w domu, zamiast ciągłego jej kupowania lub jeżdżenia samochodem specjalnie po nią 25 km do źródła.
W jaki sposób dowiedziała się Pani o filtrze Avatari?
Początkowo dowiedziała się o nim moja mama, która prosiła mnie o poszukanie większej ilości informacji na jego temat. Tak się złożyło, że nie miałam wtedy nawet chwili wolnego czasu i dość długo sprawa czekała na właściwy moment, który nadszedł podczas przypadkowej rozmowy w pewnym centrum medycyny naturalnej. Zaczęłam rozmawiać o wodzie i o moich bezskutecznych poszukiwaniach najlepszego rozwiązania. W ten sposób poznałam osoby, które opowiedziały mi o swoich wrażeniach z użytkowania tego filtra. Rozmawialiśmy o szczegółach technicznych, zastosowanych w nim technologiach i parametrach filtru. Dopiero na sam koniec okazało się, że jest to ten filtr, który miałam zbadać z bliska, a który wcześniej znałam tylko z nazwy. Niedługo później poznałam osobiście twórcę filtru i firmy Rosmosis – Pawła Kenkela i od niego dowiedziałam się reszty podczas szczegółowej prezentacji.
Jakie różnice odczuła Pani między wodą z filtra Avatari, a tą, którą piła Pani wcześniej?
Zasadniczą różnicą jest smak wody. Dobrze działający filtr powoduje, że woda jest krystalicznie czysta i delikatna w smaku. To pierwsza woda, którą piję z wielką przyjemnością i ochotą, celebrując chwilę, kiedy ją piję! Ciekawą rzecz zauważyłam obserwując moje dzieci, które spontanicznie i chętnie sięgają właśnie po tę wodę. Mimo, że filtr zainstalowaliśmy stosunkowo niedawno, przeszła im ochota na napoje gazowane i sztucznie słodzone soki. Teraz głównym ich napojem jest woda! Proszę sobie wyobrazić, jaka to ulga dla mnie jako rodzica.
Jakie inne korzyści zaobserwowała Pani pijąc tę wodę?
Tak jak mówiłam wcześniej, jesteśmy na etapie testowania filtru, choć na pierwsze efekty nie musieliśmy czekać długo. Jesteśmy bardziej spokojni i zrelaksowani pomimo intensywnego trybu życia. Nie było przy tym innych czynników, poza zmianą wody, które mogłyby na to wpłynąć. Wyostrzył się nam smak i nie muszę już solić potraw. Smakują bardzo dobrze bez soli lub z niewielką jej ilością. Wszystkie potrawy przygotowujemy bazując na tej wodzie, myjąc w niej wcześniej warzywa i owoce. Bardzo dużym udogodnieniem jest to, że wspaniałą wodę mam na wyciągnięcie ręki.