Co sprawiło, że zainteresował się Pan filtrem Avatari?

Zawsze interesowało mnie to, co pijemy. Szukałem odpowiedniego dla siebie filtra, ale nie znajdowałem takich, które w pełni odpowiadałyby moim potrzebom. Sama filtracja odwróconą osmozą jest niewystarczająca. Trzeba przywrócić jeszcze wodzie jej odpowiednią energię, wibracje.

Jakie pozytywne zmiany zaobserwował Pan w wyniku picia wody z tego filtra?

Zmienił się wygląd mojej skóry. Stała się jaśniejsza, częściowo zniknęły zmarszczki, wypełniły się bruzdy mimiczne. Zadziałała na skórę jak balsam. Zszedł piasek z nerek, który miałem. Na wątrobie miałem złogi, kłuła mnie, była nabrzmiała. Teraz już tego nie ma. Polepszyło się też moje samopoczucie, zniknęło pobudzenie i napięcia.

Oprócz korzyści zdrowotnych zauważył Pan też inne?

Ta woda lepiej mi smakuje. Nie kupuję już w ogóle wody butelkowanej. Po miesiącu w czajniku do gotowania i w ekspresie do kawy rozpuścił się kamień, który powstał na nich, zanim zacząłem używać filtra. Ugotowana zupa na tej wodzie może dłużej stać w lodówce, nie kwaśnieje tak szybko. Mięso moczone w niej w celu smażenia lub gotowania o wiele lepiej smakuje. Urządzenie pracuje bardzo cicho, można nawet zapomnieć o jego istnieniu.

Co może Pan jeszcze dobrego powiedzieć o tej wodzie?

Od 15-tu lat zajmuję się bioenergoterapią. Potrafię wyczuć rodzaj energii emanowanej przez różne przedmioty. Energię tej wody odczuwam tak, że ona błyszczy, jest bliska natury, podobna do tej, którą np. emanują drzewa. Gdy coś ma energię o niskiej wibracji, to jest ona szara, brudna. Ta woda natomiast ma czystą energię. Świeci jak np. światło świecy.

Czy poleca Pan stosowanie filtra Avatari?

Tak, zdecydowanie. Powiem więcej – moim zdaniem każdy powinien mieć taki filtr.